Szkoły zamknięte. Rozpaczliwy apel do nauczycieli

Zadania domowe rodzice maja dosc

Redakcja

19 marca 2020

Coraz więcej szkół - blisko 80 proc. korzysta ze zdalnych mechanizmów zlecania zajęć i weryfikacji wiedzy u uczniów - poinformował w czwartek premier Mateusz Morawiecki. "To świadczy o zdolności naszego społeczeństwa do absorpcji tych trudnych zmian" - ocenił. "Nie jesteśmy nauczycielami" - mówią rodzice. Wielu z nich mówić dość rozwiązywaniu przez nich zadań zleconych ich dzieciom.

Niestety wiele obowiązków szkolnych przerzucono na rodziców. Ci jednak z każdym dniem mają co raz większe problemy z rozwiązywaniem ogromu zadań ze swoimi dziećmi. 

Mam apel do nauczycieli
Wszyscy znajdujemy się w trudnym położeniu, rozumiemy, że to nie są koronaferie. Wiemy, że nasze dzieciaki muszą się uczyć w domu.
Ale NIE PRZESADZAJCIE
Przesyłacie dzieciakom ogromne ilości materiału do przepracowania. Więcej niż robiliście z nimi w szkole.
A przede wszystkim dajecie nowy materiał, a bez wytłumaczenia jest to nie do ogarnięcia przez uczniów. My rodzice nie możemy/ nie chcemy pracować za was i tłumaczyć nowych zagadnień. Do tego trzeba mieć kompetencje i umiejętności nauczyciela danego przedmiotu.
Znajdźcie sposób ,aby nauczać zdalnie, bo zadawanie samych zadań bez omówienia tematu nie ma sensu.
To nie sztuka wysłać 20 zadań. To nie jest edukacja.
Nauczanie polega na opracowaniu nowych zagadnień tak, by uczeń mógł je zrozumieć a dopiero potem można dać zadania, które utrwalą tę wiedzę
- Czytamy we wpisie Pani Pauliny na jednym z portali społecznościowych

Ilość zadań jaką muszą wykonać ze swoimi pociechami rodzice znaczni przekracza ich możliwości. Często są oni w sytuacji gdzie mają w tym samym momencie dwóję lub tróję pociech, które w tym samym czasie chcą rozwiązać swoje zadania. Sytuacja jest trudna zwłaszcza że w ostatnim czasie pojawiło się widmo przedłużenia okresu w którym placówki oświatowe będą zamknięte. 

Cała sytuacja jest tez okazją do dyskusji na temat niedawnych negatywnych opinii dotyczących strajku nauczycieli. Dzisiaj często pojawiają się wpisy podkreślające to jak trudny to zawód jak jest on niedoceniany w społeczeństwie. To tylko jeden z licznych wpisów internetowych: 

Do rodziców z pretsnsjami o zbyt obszerne materiały dla dzieci.
Nagle się okazuje, że nauczyciele mają kompetencje i umiejętności niezbędne dla naszych dzieci. W zeszłym roku wszyscy mieli iść do Biedronki pracować, a teraz już są niezastąpieni. Nie znam specyfiki pracy w szkole podstawowej i tego, jak mają pracować te grupy wiekowe. Wiem natomiast, że większość maturzystów jest wniobowzięta, że nie zostawiliśmy ich przed maturą samym sobie. Hejt na nauczycieli był w zeszłym roku, jak nic nie robili, a tegoroczny hejt był kwestią czasu. Uczniowie nie są oceniani teraz za swoją pracę, mają ćwiczyć i się uczyć sami na tyle, na ile mogą. W następnym tygodniu będzie hejt, że muszą siedzieć przy komputerach i się uczyć on-line, a dzieci nie mają w domach komputerów. Pretensje należy głosić do Ministra. Nauczyciele są rozliczani z pracy w domu, nie robią nikomu na złość. Teraz egzamin z wychowywania i wykształcenia pociech zdają rodzice. I to nie z winy nauczycieli. Pozdrawiam

"Widzimy doskonale, że musimy radzić sobie z okolicznościami, których nikt się jeszcze miesiąc temu nie spodziewał. Żadne państwo nie ubezpiecza się przecież na okoliczność uderzenia meteorytu w ziemię, a koronawirus był tego rodzaju meteorytem" - mówił dzisiaj na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.

Resort edukacji podał także w ostatnich dniach, że szef MEN skierował do dyrektorów pismo w sprawie przygotowania szkół oraz placówek do organizacji zajęć edukacyjnych i zajęć prowadzonych w ramach form pozaszkolnych kształcenia ustawicznego z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość

Przypomnijmy. Od poniedziałku do 25 marca wszystkie placówki oświatowe w kraju są zamknięte - nie odbywają się w nich zajęcia dydaktyczno-wychowawcze, z wyjątkiem m.in. tych w podmiotach leczniczych i specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych. Nauczyciele mają być w gotowości do pracy. Zawieszenie zajęć dotyczy też żłobków, klubów dziecięcych i uczelni. Wprowadzono je w ze względu na bezpieczeństwo, ma to związek ze wzrostem ryzyka zarażenia wirusem SARS-CoV-2 oraz zidentyfikowanymi przypadkami zachorowań na COVID-19 w Polsce.

PAP/Własne

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

5 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 4.6µg/m3 PM2.5: 4.1µg/m3