1 stycznia w częstochowskim szpitalu zmarła kobieta. Uskarżała się na ból brzucha i złe samopoczucie. Kilka dni wcześniej w tym samym szpitalu urodziła dziecko przez cesarskie cięcie.
Sprawę bada prokuratura. Pacjentka cierpiała na anemię, podczas pobytu w szpitalu przetaczano jej krew - informuje Dziennik Zachodni.
31 grudnia została wypisana ze szpitala wraz z urodzonym synkiem. Wróciła tam tego samego dnia. Bolał ją brzuch i głowa, miała wysokie ciśnienie, a rana się sączyła.
[CZYTAJ TAKŻE: Rzucił się na policjantów podczas interwencji... Został aresztowany]
Zmarła 1 stycznia. Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury. Mają nadzieje, że sekcja zwłok wykaże przyczyny śmierci. Ta miała początkowo odbyć się w szpitalu, lecz została przełożona i będzie nadzorowana przez prokuraturę.
Po zabiegu miała krwotok. Przetoczono jej krew, bo miała anemię. Po wyjściu ze szpitala dwa razy wzywaliśmy pogotowie - mówi rodzina dla DZ
Jak dodają nic nie zwróci życia kobiecie, ale są jej winni prawdę.