Na co dzień mieszka w Chorzowie, ale w Katowicach studiował i pracuje. Póki co zmienia je na papierze w... kocią alternatywną rzeczywistość. Oto miasto opanowane przez koty, czyli Catowice!
Wszystko zaczęło się od wycieczki do Berlina. Piotr Gierwatowski zobaczył tam grafiki artystów, które w interesujący sposób przedstawiały miasto. Dotychczas rysował „do szuflady”, jednak chciał stworzyć coś, co ludzie będą chcieli mieć w swoim domu.
Dlaczego koty? Piotr od niedawna mieszka z dziewczyną i jej kotem. To on stał się inspiracją. W ten sposób Katowice stały się Catowicami (cat czyli po angielsku kot).
W Catowicach chodzi głównie o to by pokazać piękno miasta w kociej alternatywnej wersji”
Rysunki bawią same w sobie. Trudno nie uśmiechnąć się na widok Wojciecha KOTfantego, którego pierwowzór namalowany jest na rogu ul. 1 Maja i Dudy-Gracza. Część z nich opisuje aktualne wydarzenia.
W ten oto sposób koty zebrały się na odsłonięcie zegara przy dworcu, uczestniczyły w defiladzie, korzystają z działających schodów na dworcu lub obserwują rozbiórkę hotelu Silesia.
Pierwszy rysunek przedstawiał kota w barze Cato, na innym koty-chuligani zamieniły szyld baru na drzwi zwane cotem”
Charakterystyczną cechą niewzruszone miny bohaterów rysunków.
Jeśli chodzi o to, co mnie inspiruje to jest to codzienność z kotem mojej dziewczyny i jego entuzjazm - mówi twórca
Pełna galeria dostępna jest na profilu instagramowym _catowice_.