Jesteśmy trzecią siłą polityczną - mówi Szymon Hołownia w Katowicach

Mid 20917212

Redakcja

22 września 2020

W ostatnich sondażach mamy 10-14 proc. poparcia, co w wyborach przełożyłoby się na 40 do 80 mandatów w Sejmie - podkreślił we wtorek w Katowicach lider Ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia.

Jak ocenił, nowa siła polityczna jest potrzebna, aby rozwiązywać realne w Polsce problemy. Za jeden z nich uznał konieczność odejścia od energetyki węglowej. Zdaniem Hołowni przy pieniądzach z Unii jest możliwe „naturalne” wygaszanie górnictwa i zastępowanie miejsc pracy w tej branży miejscami zgodnymi z Europejskim Zielonym Ładem.

Hołownia odwiedził Katowice na trasie podróży po kraju w ramach działalności stowarzyszenia Ruch Polska 2050. Spotkał się z wolontariuszami ruchu, jego liderami i mieszkańcami. Deklarował rozwój stowarzyszenia, aby – jak mówił - zrobić wszystko, „żeby Polskę z powrotem postawić na nogi z głowy, na której w tej chwili stoi”.

Jak przekonywał, naprzeciw ruchu są duże, zastałe siły, które zrobią wiele, aby utrzymać obecny stan mimo trudnej sytuacji: powracającej pandemii i związanych z tym problemów gospodarczych czy pustej kasy państwa. „Czym dzisiaj zajmują się ci, którzy powinni zajmować się rozwiązywaniem tych problemów: jedni i drudzy, po stronie rządu i opozycji, zajmują się problemami personalnymi” – podkreślił.

„Jesteśmy naprawdę w trudnej sytuacji. Międzynarodowo – za naszą wschodnią granicą największy kryzys od lat, który nie rozejdzie się tak o, po kościach. W Polsce – nie było od 1991 r. jeszcze roku, w którym mielibyśmy ujemną dynamikę PKB. Nie mamy pieniędzy, mamy coraz bardziej skomplikowane życie i mamy ludzi, który zajmują się stołkami” – przekonywał Hołownia.

Musimy w tym całym układzie zrobić nową jakość, a żeby ją zrobić, musimy mieć trzy elementy, które staramy się teraz zbudować: to głowa, serce i ręce. Uważamy, że nowa polityka może być zrobiona tylko wtedy, jeżeli będzie oparta na głowie, czyli na think-tanku, na Instytucie Strategie 2050, który powołaliśmy”
mówił w katowicach hołownia

Jak podkreślił Hołownia stowarzyszenie Ruch Polska 2050 działa. "Są już liderzy wojewódzcy, tworzą się komórki powiatowe. Ta praca idzie, mamy ponad 20 tys. zgłoszeń w całej Polsce. Ludzie chcą działać, widzą potrzebę działania i pokazują to też sondaże, które dają nam w tej chwili 10-11 proc., niektóre 14 proc. poparcia, co oznacza, że jeżeli wybory odbyłyby się dzisiaj, mielibyśmy od 40 do 80 posłów” – ocenił b. kandydat na prezydenta.

Według niego, to już poważna rzecz, "bo każdy kolejny sondaż, który przychodzi pokazuje, że jesteśmy trzecią siłą w Polsce". "Ale żeby zrobić tę robotę, potrzebujemy rąk, narzędzi. Co z tego, że mamy dobry pomysł, że wyjdziemy w 20 tys. ludzi? Oni to wszystko mają w nosie, oni rozumieją jeden język, język potencjału – ilu masz posłów, ilu senatorów” - zaznaczył Hołownia.

„Dlatego budujemy swoją reprezentację parlamentarną; mamy pierwszą posłankę (Hannę Gill-Piątek – PAP). Wiemy, że nie będzie ostatnia, z czego się cieszymy, bo zależy nam, aby w parlamencie już teraz mieć koło parlamentarne, a później może klub, który będzie mógł wpływać na rzeczywistość w realny sposób” – wskazał lider Ruchu Polska 2050.

Jego zdaniem, w najbliższym czasie prawdopodobnie szef Solidarnej Polski minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ułoży się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim "i pójdą jeszcze dalej, ale do najbliższego zakrętu”. „Ziobro musi zostać w tej chwili, nie dla Polski, a dla pieniędzy, które pompują ze spółek Skarbu Państwa wszyscy jego protegowani, aby być gotowym finansowo na kolejną kampanię wyborczą, do której pójdzie sam” – ocenił Hołownia.

Wśród obecnych realnych problemów Polski wymienił: brak mieszkań i związane z tym złą perspektywę demograficzną, nieefektywny rynek pracy, a w perspektywie załamanie systemu ubezpieczeń społecznych, nierozwiązany od 30 lat problem ochrony zdrowia, niedoinwestowany system edukacji, bezpieczeństwo zewnętrzne, a także konieczność odejścia od węgla.

I nie chodzi o to, aby tego nie zrobić tylko, żeby do górników przyjeżdżać, do sektora energetyki węglowej i mówić otwarcie, jak jest. I powiedzieć im: my teraz ten system ułożymy tak, że będziemy wygaszać wydobycie i kopalnie tak, żeby nie dopływali już nowi ludzie do sektora, tylko przez naturalne przechodzenie na emeryturę, przez eksploatację do końca złóż krajowych”
podkreślił

Hołownia ocenił, że potrzebne jest „naturalne wygaszanie sektora”, wraz z przenoszeniem w ciągu kilku lat miejsc pracy z sektora energetyki węglowej do „tego nowego sektora, który musimy stworzyć za unijne pieniądze – do sektora Zielonego Ładu”. „A więc odnawialne źródła, farmy akumulatorowe – cały system rozwijania klastrów i spółdzielczości energetycznej” – wymienił.

„Na Śląsku jest baza intelektualna, transportowa i jeżeli chodzi o przedsiębiorczość, żeby ten problem rozwiązać. Wszyscy na świecie musieli to zrobić i my też musimy. (…) To się da zrobić tak, przy pieniądzach z Unii, by nie ucierpiała żadna górnicza rodzina, tylko trzeba naprawdę poważnie się tym zająć” – ocenił Szymon Hołownia.(PAP)

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

3 o

katowice

Cóż... Bywało lepiej.

PM10: 29.4µg/m3 PM2.5: 22.4µg/m3