Rafał Klima
13 lipca 2019
Mateusz Morawiecki już oficjalnie został ogłoszony liderem listy PiS w Katowicach. Czy Ślązacy przyjmą "spadochroniarza" z Warszawy? Nominację komentują politolog Tomasz Słupik i regionalista Jerzy Gorzelik.
Tomasz Słupik przekonuje, że osoby, które reprezentują region powinni być z nim związane. Sam premier będzie w Katowicach pełnił "klasyczną rolę spadochroniarza". Jak ten eksperyment się uda?
- Nie jestem pewny, czy to będzie nazwisko, które będzie działało magnetycznie na wyborców. Myślę, że tu prędzej wśród PiS-u zadziała. To jest też taki swoisty żart Jarosława Kaczyńskiego, który chce przetestować czy Morawiecki rzucony na śląski front polityczny zdobędzie dobry wynik wyborczy - ocenia dr Tomasz Słupik.
Lider śląskich autonomistów uważa, że rząd traktuje Górny Śląsk wciąż jako "rezerwuar surowców mineralnych", które można rabunkowo eksploatować oraz jako rezerwuar głosów.
- Niestety część naszej społeczności jest na tyle naiwna, że ulega urokowi tych postaci ze szklanego ekranu. One przybywają tylko wtedy, kiedy potrzebują od nas poparcia wyborczego. Ale wtedy kiedy trzeba rozwiązywać nasze problemy, docenić naszą kulturę, ale także nasza zdolność samorządności... wtedy tych ludzi którzy tak chętnie stąd startują nie ma - mówi Jerzy Gorzelik, lider RAŚ.
