O szokującej sprawie pisze dziś portal Onet. Chodzi o gliwicką spółkę - Śląska Sieć Metropolitalna, należącą do miasta. Spółka miała, jak informuje Onet pożyczyć ponad 28 mln złotych na projekt, który nigdy nie został zrealizowany. Ba, do dziś obciąża kieszeń podatników w Gliwicach.
Jak pisze Onet projekt - "W dokumentach opisywany był jako "Utworzenie Centrum Usług Wspólnych jako samorządowej platformy świadczenia dojrzałych e-usług publicznych oraz digitalizacji zasobów w celu zapewnienia otwartego dostępu do ich postaci cyfrowej".
Spółka wystąpiła do urzędu marszałkowskiego o wsparcie projektu dofinansowaniem unijnych środków. Tyle, że urząd marszałkowski odmówił. Zanim jednak decyzja do spółki dotarła, o czym informuje Onet, zarząd ŚSM zdecydował o... pożyczce ponad 28 mln zł od prywatnej firmy. Bo nawet nie od banku.
W 2018 r. ŚSM popadła w kłopoty finansowe, wynikające w główniej mierze z porażki biznesowej związanej z nieuzyskaniem dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego na realizację projektu „Utworzenie Centrum Usług Wspólnych, jako samorządowej platformy dojrzałych e-usług, oraz digitalizacji zasobów w celu zapewnienia otwartego dostępu do ich postaci cyfrowej” oraz zaciągniętej w 2016 r. pożyczki na zakup sprzętu pod projekt CUW - pisze dziś w komunikacie Miasto, komentując całą sytuację.
Problem w tym, że ta "porażka biznesowa" to przyczynek do pytania, kto za finanse w spółce odpowiadał, kto nadzorował i jak to się stało, że spółka mogła wziąć kredyt, pod - jak informuje Onet - hipotekę na miejskim terenie.
Wniosek o unijne pieniądze spółka złożyła 28 września 2015 r., a firma zatrudniona do jego przygotowania dostała za to 175 tys. zł. Jednak jeszcze zanim dokumenty trafiły na biurko urzędników przyznających europejskie dotacje, w Gliwicach ruszyła machina zakupowa. Już 15 września 2015 r. wybrana została firma, która miała dostarczyć sprzęt. Za najkorzystniejszą uznano ofertę Data Techno Park z Wrocławia o wartości 18,8 mln zł - czytamy w Onecie.
Sprawie pikanterii dodaje fakt, że jak informuje Onet: "... jednym z zabezpieczeń pożyczki jest hipoteka do sumy nieco ponad 28 mln zł ustanowiona pod koniec lipca 2016 r. przez miasto na działkach w obrębie Żernickiego Lasu w Gliwicach. Zarządzenie w tej sprawie podpisał Adam Neumann, wówczas drugi zastępca prezydenta miasta...". Dziś Adam Neumann to prezydent miasta.
Gliwice od lat, znów czytamy Onet - "... regularnie podnoszą wysokość kapitału zakładowego Śląskiej Sieci Metropolitalnej. Przeglądając coroczne sprawozdanie, jakie spółka przekazuje do KRS, można zaobserwować, że w latach 2017, 2018 i 2019 wysokość podwyższenia kapitału zakładowego jest niemal identyczna z wysokością opłacanych przez spółkę pożyczek, kredytów i odsetek."
Co na to miasto?
W wyniku analizy funkcjonowania spółki stwierdzono, że ówczesny zarząd spółki dopuścił się szeregu nieprawidłowości. Sytuacja finansowa spółki nie była adekwatnie odzwierciedlana w księgach rachunkowych, za co odpowiada - zgodnie z ustawą o rachunkowości oraz powierzonymi obowiązkami - główny księgowy oraz zarząd.
Prezes Ewa Weber doprowadziła do korekty sprawozdania finansowego za 2018 r., w wyniku czego ujawniono skumulowaną stratę za rok 2018 r. w wysokości 7 243 173,74 zł.
W wyniku stwierdzonych nieprawidłowości w 2019 r. prezes Weber złożyła doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do organów ścigania.
Spółka współpracuje na bieżąco z prokuraturą prowadzącą dochodzenie w sprawie działań poprzedniego zarządu. Miasto oczekuje, że toczące się postępowanie doprowadzi do wskazania i odpowiedniego ukarania osób winnych sytuacji, w jakiej znalazła się spółka.
Działania naprawcze są konsekwentnie realizowane, a wprowadzone w toku ich wdrażania zmiany przyczyniają się do systematycznej poprawy jakości świadczonych przez spółkę usług oraz bieżącego funkcjonowania Śląskiej Sieci Metropolitalnej Sp. z o.o.