Senator Gawęda w porannym programie poruszył temat węgla. Uważa, że jest go za mało, gdyż zapotrzebowanie na surowiec będzie większe.
Sprawę komentował także Tomasz Heryszka, wiceszef Węglokoksu. O ilości węgla mówił jednak w innym tonie.
Heryszek ocenił, że jeżeli tegoroczna polska produkcja węgla energetycznego utrzyma się na zbliżonym do ubiegłorocznego poziomie ok. 51 mln ton, to - biorąc pod uwagę także obecny poziom zapasów węgla - w tym i kolejnych latach można będzie mówić o uzasadnionym imporcie rzędu 5-8 mln ton.
Odnosząc się do prognozowanej na przyszłe lata wielkości zapotrzebowania na węgiel, Heryszek ocenił, że jeżeli w latach 2020-2022 dwustumegawatowe bloki w polskiej energetyce, spalające ok. 27 mln ton węgla rocznie, został zastąpione nowymi, wysokosprawnymi (w elektrowniach Kozienice, Opole, Jaworzno i Ostrołęka) bilans popytu na węgiel niewiele się zmieni, choć udział tego surowca w miksie energetycznym nominalnie spadnie.