W ciągu 10 miesięcy 2019 r. do Polski napłynęło z zagranicy prawie 2,5 mln ton mniej niż w porównywalnym okresie rok wcześniej - poinformował w piątek wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda. Jego zdaniem, potrzebna jest stabilizacja rynku, by krajowe górnictwo zaspokajało potrzeby energetyki.
Wiceminister, który uczestniczył w Katowicach w posiedzeniu zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników, nie podał szczegółowych danych dotyczących wielkości ubiegłorocznego importu węgla, podkreślając jednak, że nastąpił "znaczący spadek" ilości sprowadzanego surowca.
W całym 2018 r. z zagranicy sprowadzono ok. 19,7 mln węgla. Gdyby prawie 2,5-milionowy spadek importu utrzymał się do końca roku 2019, łączna wielkość importu przekroczyłaby 17 mln ton. Ostateczne dane za 2019 rok powinny być opublikowane najdalej na przełomie lutego i marca.
Czytaj także: Tobiszowski w kontrze do Hutka
Według danych Eurostatu, w ciągu 10 miesięcy roku 2018 import węgla do Polski wyniósł 16,2 mln ton. Z piątkowej informacji wiceministra Gawędy wynika, że w porównywalnym okresie ub. roku mogło to być poniżej 14 mln ton.
Odnosząc się do sygnalizowanego przez górnicze związki zawodowe problemu nieodbierania zakontraktowanego węgla z polskich kopalń przez energetykę, Gawęda przypomniał, że kilka lat temu niedoinwestowane spółki węglowe zmniejszyły wydobycie węgla, zaś spółki energetyczne przejściowo zakontraktowały zbyt dużą ilość tego surowca.
"To spowodowało pewne zakłócenie w latach następnych, czyli 2018 i 2019. Ale dzisiaj już widać znaczącą, wyraźną tendencję zmniejszania importu, ustabilizowała się też produkcja węgla przez spółki wytwarzające węgiel energetyczny - to głównie Polska Grupa Górnicza (PGG), ale również Tauron Wydobycie odbudowuje swój potencjał wydobywczy. To wszystko razem powoduje, że sektor wydobywczy stabilizuje swoją pozycję" - ocenił wiceszef resortu aktywów państwowych.
Według danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, na koniec listopada ub. roku stan zapasów węgla w górnictwie wynosił 4,8 mln ton, nie licząc zapasów w energetyce. Gawęda przyznał, że obecnie w strukturze zapasów jest "troszeczkę za dużo węgla energetycznego" - związkowcy podali, że energetyka odroczyła odbiór ok. 1,3 mln ton zakontraktowanego w PGG węgla energetycznego.(PAP)