Gabriela Morawska-Stanecka specjalnie dla S24 skomentowała protest wyborczy wystosowany przez PiS. Według partii rządzącej w okręgu, w którym wygrała kandydatka Lewicy, źle przeliczono głosy.
Prawo i Sprawiedliwość złożyło protest wyborczy dot. liczenia głosów w dwóch okręgach do Senatu: nr 100 w Koszalinie i nr 75 w Katowicach. W tym drugim zwyciężyła sensacyjnie przedstawicielka Lewicy Gabriela Morawska-Stanecka. W wyborach zdobyła niecałe 2500 głosów więcej niż jej rywal z PiS-u Czesław Ryszka. Według pani senator, jest to skandal
To jest skandal i tyle. Jeżeli PiS-owi nie udało się przeciągnąć na swoją stronę żadnego ze senatorów, to teraz próbuje podważyć wyniki wyborów. ”
Członkini Wiosny Roberta Biedronia uważa również, że ten protest świadczy o chęci złamania przez PiS zasad demokratycznych - To jest działanie antydemokratyczne, ponieważ obwodowe komisje wyborcze to nie są przypadkowi ludzie. Liczą głosy w taki sposób, w jaki powinny. Nie robi tego przecież jedna osoba, a wiele przeszkolonych ludzi. W tej sytuacji do głowy nie przychodzi, aby podważyć wyniki.
Gabriela Morawska-Stanecka ze spokojem będzie czekała na decyzję - Nie mam teraz na to żadnego wpływu. Po prostu czekam i jestem spokojna - komentuje.