Dr hab. Małgorzata Myśliwiec: Polityków w sieci czasem można złapać… na niewiedzy

Mmm

Redakcja

8 września 2019

Dr hab. Małgorzata Myśliwiec z Uniwersytetu Śląskiego specjalnie dla S24 przyjrzała się naszym politykom w sieci. Co i jak publikują? Czy często ośmieszają się sami czy raczej są wytrawnymi graczami w social mediach?

S24: Czy politycy w naszym regionie wiedzą, jak dotrzeć do wyborcy za pośrednictwem internetu czy to dla nich wciąż wiedza bardzo tajemna?

Dr hab. M. Myśliwiec: Zdecydowana większość śląskich polityków regionalnych ma świadomość znaczenia internetu i mediów społecznościowych. Niewątpliwie największe sukcesy tego ruchu pojawiły się przecież w momencie, gdy doszło w nim do głosu młodsze pokolenie polityków i zaczęto skutecznie zabiegać o uwagę mediów. Z czasem postawiono nie tylko na media tradycyjne, ale także na możliwości, jakie stworzył internet. Co równie ważne: największe sukcesy polityczne odnieśli ci liderzy, którzy zarówno w mediach tradycyjnych, jak i w internecie kreowali swój wizerunek stawiając na jakość i nowoczesność. Innymi słowy: wyborca może w czasie wolnym obejrzeć sobie występ zespołu, którego członkowie ubrani są w stroje ludowe, ale nie chodząc na co dzień w takim przyodzieniu - ani nie będzie się z tym stylem identyfikował, ani nie będzie dążył do jego przyjęcia. Tak samo współczesny polityk, który chce dotrzeć do potencjalnego wyborcy, musi nauczyć się posługiwać jego językiem i dotrzeć do jego świata. A dzisiaj to coraz częściej także świat mediów społecznościowych.

S24:  Czy są tacy, dla których internet w zasadzie nie istnieje?

MM:  Oczywiście. Są to dwie grupy polityków. Pierwsza z nich to działacze należący do starszego pokolenia. Nie wszyscy z nich posiadają konta na portalach społecznościowych, a jeśli już je założą to nie zawsze posługują się nimi zgodnie z zasadami przyjętymi przez większość użytkowników. Często bywa także tak, że nie potrafią posługiwać się nowoczesnymi narzędziami i programami. W rezultacie taka aktywność nie służy budowaniu pozytywnego wizerunku. Drugą grupę stanowią natomiast osoby, które świadomie rezygnują z posiadania tego rodzaju kont zakładając, że inne formy komunikowania się z potencjalnym wyborcą będą wystarczające. We współczesnym świecie, w którym niemal każdy spędza sporo czasu przed ekranem smartfona, może być to jednak strategia niewystarczająca.

S24:  Dlaczego teraz jest to tak ważne by w sieci istnieć w sposób mądry, wyważony?

MM:  Sądzę, że w sposób mądry i wyważony należało i należy istnieć w przestrzeni publicznej niezależnie od czasu i okoliczności. Inaczej wyglądały jednak kontakty pomiędzy politykami i wyborcami w przeszłości, a zupełnie inaczej wyglądają dzisiaj. Jeszcze trzydzieści lat temu polityka można było zobaczyć co najwyżej kilka razy dziennie w krótkim i odpowiednio przygotowanym materiale telewizyjnym lub przeczytać o nim odpowiednio sformułowaną notatkę prasową. Obecnie można niemal „na żywo” śledzić aktywność wszystkich ważnych osobistości. A to oznacza, że właściwe kreowanie wizerunku stało się dla nich jednym z obowiązków związanych z pełnioną funkcją. Internetowego odbiorcę interesuje nie tylko to, co polityk mówi, ale także to jak jest ubrany, jak spędza czas wolny, jaki styl życia prowadzi, etc. Polityk w sieci to określony „produkt”. I tu chyba nie jest trudno o odpowiedź na pytanie, czy wyborca szybciej zbuduje pozytywny obraz  dobrze opakowanego „produktu”, kojarzącego mu się z prestiżem i solidnością, czy postawi na ten przaśny, byle jaki, czy wręcz groteskowy.

Dr hab. Małgorzata Myśliwiec jest politologiem, znawcą regionalnej sceny politycznej, nauczycielem akademickim Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, a także badaczką współczesnych systemów politycznych oraz problemów partii regionalnych w Europie.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

15 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 0.4µg/m3 PM2.5: 0.3µg/m3