Diecezja bielsko-żywiecka: nie ma przyzwolenia na tuszowanie pedofilii

800px Bp Roman Pindel

Redakcja

21 marca 2021

W diecezji bielsko-żywieckiej "nie ma i nie będzie jakiegokolwiek przyzwolenia na tuszowanie przypadków wykorzystania seksualnego osób małoletnich" – głosi komunikat kurii diecezjalnej, który podpisał jej kanclerz ks. Adam Bieniek. Dokument nosi datę 21 marca.

Komunikat diecezji opublikowała w sobotę na swojej stronie facebookowej katedra św. Mikołaja w Bielsku-Białej.

Jako wspólnota Kościoła mierzymy się z trudnymi sprawami, w tym z krzywdami wyrządzonymi osobom małoletnim przez duchownych. Trudno znaleźć słowa, które mogłyby oddać ogrom cierpienia pokrzywdzonych i ich najbliższych. Zaświadczyć o tym mogą wszyscy bezpośrednio zaangażowani w towarzyszenie i pomoc pokrzywdzonym i ich rodzinom, a którzy angażują się w przyjmowanie zgłoszeń, prowadzenie dochodzenia wstępnego oraz procesu karnego

głosi komunikat.

Kuria podkreśliła, że poszukiwanie sprawiedliwości nigdy nie jest tylko sprawą pokrzywdzonego. "To również obowiązek nas wszystkich, szczególnie odpowiedzialnych za funkcjonowanie naszej diecezji" – wskazano.

W komunikacie zapewniono, że wszystkie zgłoszone kurii przypadki nadużyć wobec niepełnoletnich "są wyjaśniane oraz procedowane".

Postępowanie kościelne opiera się na zasadach wydanych przez Stolicę Apostolską przy pełnej współpracy z Kongregacją Nauki Wiary w Watykanie, do której przekazujemy dokumentację dotyczącą każdej sprawy

wskazano.

Podkreślono zarazem, że diecezja ściśle współpracuje z organami ścigania, zgłaszając do prokuratury – zgodnie z przepisami obowiązującymi od 13 lipca 2017 r. – wszystkie wymagane przez prawo przypadki. Trafiły tam również sprawy wcześniej prowadzone.

Pragniemy wszystkich zapewnić, że w naszej diecezji nie ma i nie będzie jakiegokolwiek przyzwolenia na tuszowanie przypadków wykorzystania seksualnego osób małoletnich

podkreślił kanclerz kurii ks. Adam Bieniek.

W dokumencie odniesiono się do opisywanej w mediach sprawy "pana Janusza, który został skrzywdzony przez ks. Jana W.". Podkreślono, że została ona zbadana w 2014 r., krótko po tym, jak ordynariuszem został bp Roman Pindel.

Natychmiast po przyjęciu zgłoszenia rozpoczęliśmy proces kościelny, który zakończył się wyrokiem skazującym zatwierdzonym przez Kongregację Nauki Wiary w Watykanie. Starając się jak najlepiej zrozumieć pokrzywdzonego, biskup Roman Pindel spotykał się z nim, ze współczuciem wsłuchując się w jego przeżycia oraz oferując pomoc. (...) Ta sprawa również została przedstawiona prokuraturze

głosi komunikat.

Kuria przypominała, że sprawy nadużyć wobec osób niepełnoletnich należy zgłaszać do ks. Klaudiusza Dzikiego, delegata diecezji bielsko-żywieckiej ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Portal Onet we wrześniu ub.r. opublikował teksty, w których Janusz Szymik, ofiara wykorzystywania seksualnego, opowiedział, jak ks. Jan W. – w latach 1984-2014 proboszcz w Międzybrodziu Bialskim – wykorzystywał seksualnie chłopców, w tym również i jego. Wspominał, że udał się w tej sprawie do ówczesnego ordynariusza bielsko-żywieckiego bpa Tadeusza Rakoczego, przekazał mu spisane wspomnienia z lat 1984-1989 i poprosił o interwencję, której jednak nie było.

Wobec braku działań Szymik opowiedział o wszystkim ks. Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu. Duchowny podkreśla, że osobiście umówił się z kard. Stanisławem Dziwiszem i wręczył mu list, w którym opisał konkretne przypadki księży dopuszczających się molestowania nieletnich, w tym przypadek z Międzybrodzia Bialskiego.

Kard. Dziwisz po tekście Onetu wydał oświadczenie, w którym wyraził ubolewanie "wobec ogromnej krzywdy, która została wyrządzona Panu Januszowi Szymikowi" i zapowiedział, że podejmie kroki w celu osobistego spotkania z nim. Proponował powołanie niezależnej komisji do zbadania sprawy. Zaznaczył, że nie przypomina sobie, by otrzymał dokumenty w tej sprawie.

Janusz Szymik skierował list do papieża Franciszka, w którym prosił o powołanie niezależnej komisji i jak najszybsze wyjaśnienie jego sprawy, a także o ukaranie hierarchów: bpa Rakoczego i kard. Dziwisza, którzy nie podjęli działań.

W październiku ub.r. zakończył się etap diecezjalny dochodzeń w sprawie zasygnalizowanych zaniedbań bpa Rakoczego w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne wobec małoletnich ze strony dwóch duchownych diecezji.

W miniony czwartek Państwowa Komisja ds. Pedofilii podała, że skierowała do prokuratury zawiadomienie w sprawie sześciu duchownych, którzy mieli nie poinformować organów ścigania o molestowaniu dzieci przez podległe im osoby. Portal Onet podał, że zawiadomienie dotyczy m.in. Tadeusza Rakoczego, Stanisława Dziwisza, Romana Pindla i Piotra Gregera.

Trafiło ono do krakowskiej prokuratury regionalnej. Jej rzecznik Wojciech Mularczyk poinformował, że korespondencja składa się z pism z 25 lutego i 2 marca. Wskazują one na możliwość popełnienia przestępstwa z art. 240 Kodeksu karnego – chodzi o karalne niezawiadomienie o przestępstwie.

W informacji przesłanej przez Komisję zaznaczono, że stwierdziła ona, że duchowni wskazani w zawiadomieniu mieli wystarczającą wiedzę o wykorzystaniu seksualnym dzieci w latach wcześniejszych. Urząd podkreślił, że nie ma przeszkód formalnych, aby osoby te mogły zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej. (PAP)

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

5 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 4.6µg/m3 PM2.5: 4.1µg/m3