Chirurg czy chirurżka? Marta Fox o "żeńskich końcówkach". Jak w końcu powinno być?

Csm IMG 9030 01 891304e6c3

Redakcja

28 listopada 2019

Katowicka pisarka włączyła się w mediach społecznościowych do gorącej w ostatnim czasie debaty o "żeńskich końcówkach". "Posypią się na mnie gromy. Trudno. Uważam jednak, jak uważam, nie upieram się przy tym, że powinno być tylko jak dawniej. Może być inaczej, choć to czasem brzmi śmiesznie" - napisała Marta Fox.

"Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN uznaje, że w polszczyźnie potrzebna jest większa, możliwie pełna symetria nazw osobowych męskich i żeńskich w zasobie słownictwa. Stosowanie feminatywów w wypowiedziach, na przykład przemienne powtarzanie rzeczowników żeńskich i męskich (Polki i Polacy) jest znakiem tego, że mówiący czują potrzebę zwiększenia widoczności kobiet w języku i tekstach" - uznali językoznawcy.

CZYTAJ TAKŻE: Marta Fox gościem Silesia24

Ich zdaniem "większość argumentów przeciw tworzeniu nazw żeńskich jest pozbawiona podstaw. Jednakowe brzmienie nazw żeńskich i innych wyrazów, np. +pilotka+ jako kobieta i jako czapka, nie jest bardziej kłopotliwe niż np. zbieżność brzmień rzeczowników pilot +osoba+ i pilot +urządzenie sterujące+. Trudne zbitki spółgłoskowe, np. w słowie +chirurżka+, nie muszą przeszkadzać tym, którzy wypowiadają bez oporu słowa +zmarszczka+ czy +bezwzględny+ (5 spółgłosek). Nie powinna też przeszkadzać wieloznaczność przyrostka -ka jako żeńskiego z jednej strony, a z drugiej zdrabniającego, tworzącego nazwy czynności czy narzędzi, ponieważ polskie przyrostki są z zasady wielofunkcyjne. Dlatego zresztą nie dziwi szczególna popularność jedynego przyrostka wyłącznie żeńskiego -ini/-yni, np. naukowczyni czy gościni" - piszą autorzy oświadczenia.

Językoznawcy przypominają, że dyskusja o formach żeńskich trwa od ponad stu lat. Na początku dwudziestego wieku zwyciężyła tendencja do regularnego tworzenia feminatywów, ale przez cały czas żywa była także przeciwna tendencja – do zaznaczania żeńskości za pomocą rzeczownika "pani" poprzedzającego formę męską (pani doktor) lub przez związki składniowe typu "nasza dyrektor zdecydowała". Ta ostatnia tendencja, jak piszą językoznawcy, w drugiej połowie XX wieku stała się zwyczajem językowym, szczególnie w odniesieniu do zawodów nowych, funkcji wysokiego prestiżu. Jednakże od lat dziewięćdziesiątych formy żeńskie rzeczowników osobowych znacznie się rozpowszechniły; w języku przyjęły się wyrazy socjolożka, polityczka czy posłanka, choć tylko ostatni z nich był obecny, a nawet powszechny w polszczyźnie I połowy XX wieku. (PAP)

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

5 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 6.6µg/m3 PM2.5: 5.7µg/m3