Kandydat na prezydenta RP z ramienia Lewicy odwiedził, po raz kolejny w ostatnim czasie, województwo śląskie. Podczas konferencji prasowej padła prośba ze strony przedstawiciela Związku Zawodowego Górników o to, by w sprawie obecnej sytuacji w kopalniach Robert Biedroń skierował wniosek przeciwko polskiemu rządowi do prokuratury.
Górnicy zostali pozostawieni sami sobie, a przecież od początku było wiadome, że są grupą szczególnie narażoną na zakażenia, ze względu na charakter swojej pracy - mówił na konferencji prasowej w Katowicach Robert Biedroń.
Kandydat Lewicy na urząd prezydenta zwracał też uwagę na zbyt późną, jego zdaniem, reakcję rządu na sytuację w kopaniach. To co dzieje się obecnie w branży górniczej to zdaniem Biedronia wina właśnie partii rządzącej.
Miał tutaj dzisiaj usiąść z nami górnik i jego żona. Nie usiądzie bo ktoś nie przeprowadził w porę testów w jego kopalni. Będą tutaj dwa puste krzesła. Czy tak sobie wyobrażamy nasz kraj? - pytał retorycznie Biedroń.
Będę apelował do kandydata Roberta Biedronia o to żeby złożył wniosek do prokuratury w sprawie przestępstwa - zapowiedział obecny na konferencji Andrzej Chwiluk, przedstawiciel Związku Zawodowego Górników,
Wniosek do prokuratury ma dotyczyć zaniechań po stronie rządu, który zdaniem Chwiluka nie dopilnował tego, by badania u górników na obecność koronawirusa były przeprowadzane odpowiednio wcześnie.
