Nawet dwa lata pozbawienia wolności grożą za niszczenie znaków granicznych - przypomina Straż Graniczna (SG). Jak informuje major Katarzyna Walczak ze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej, tylko w tym roku na terenie działania SO SG stwierdzono osiem takich przypadków.
Według danych Śląskiego Oddziału Straż Granicznej, w ub.r. na jej terenie działania ujawniono 36 przypadków zniszczenia i uszkodzenia znaków granicznych.
Straż Graniczna odpowiada za administrowanie granicy państwowej. Wśród ustawowych zadań i uprawnień SG są również osadzanie i utrzymywanie znaków granicznych na lądzie, ochrona nienaruszalności znaków granicznych oraz urządzeń służących do ochrony granicy państwowej, sporządzanie, aktualizacja i przechowywanie granicznej dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej.”
Najczęściej znaki są niszczone przez sprzęt rolniczy przy okazji uprawy roli lub żniw na polach graniczących z linią granicy państwowej. W 2018 r. odnotowano na terenie działania SO SG 28 takich przypadków, natomiast od początku 2019 r. już osiem. Zdarzają się także przypadki wandalizmu.
Walczak przypomina, że polski kodeks karny nadal przewiduje za niszczenie, uszkadzanie, usuwanie, przesuwanie znaków granicznych lub czynienie ich niewidocznymi grzywnę, karę ograniczenia a nawet pozbawienia wolności do dwóch lat. (PAP)