ZAS: straż miejska nie radzi sobie ze smogiem

Roof 768735 1920
Article

Jarosław Adamski

14 lutego 2020

Likwidujemy coraz więcej kotłów kopciuchów. Niestety ciągle nie potrafimy osiągnąć takiego tempa ich likwidacji, by zapewnić wymianę wszystkich kopciuchów do 2027 roku, jak wymaga tego Uchwała Antysmogowa województwa śląskiego. Za kontrole realizacji jej zapisów i kontrole spalania odpadów w domowych piecach odpowiedzialne są Straże Miejskie.

Zagłębiowski Alarm Smogowy (ZAS) podsumował działania straży miejskich w regionie w 2019 roku.

Za spalanie odpadów w domowym piecu grozi kara grzywny do 5 tys. zł. Dodatkowo zapisy prawa miejscowego, jaką jest Uchwała Antysmogowa województwa śląskiego zakazują spalania w domowych kotłach: mułu, flotu, węgla brunatnego oraz wilgotnego drewna jak również ogrzewanie budynku kotłem niespełniającym jej wymogów.

Funkcjonariusze Straży Miejskiej mają prawo samodzielnie lub z powołanym w tym zakresie rzeczoznawcą wejść do domu w celu przeprowadzenia kontroli. Co ważne, nie wpuszczając strażnika miejskiego właściciel nieruchomości popełnia przestępstwo z art. 225 Kodeksu Karnego, a funkcjonariusz w takiej sytuacji ma prawo wezwać policję. W miejscu, gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, kontrolę można przeprowadzić całodobowo, a w nieruchomościach zamieszkałych od godziny 6.00 do 22.00.  Istotną sprawą jest również to, że przepisy prawa bardzo rygorystycznie traktują osobę, która uniemożliwia przeprowadzenia takiej kontroli. Grozi jej nawet kara pozbawienia wolności do lat 3.

W Zagłębiu występują znaczne różnice w działaniach straży miejskiej i to często nie odzwierciedlające różnic w liczbie dostępnego personelu. Najbardziej aktywni Strażnicy Miejscy to funkcjonariusze z Sosnowca i Będzina. Średnio każdy z nich w 2019 roku wykonał około 15 kontroli zakończonych protokołem. Najbardziej aktywni w pobieraniu próbek popiołu byli strażnicy z Sosnowca, pobrali tych próbek aż 134, a w 37 z nich potwierdzono że odpady były spalane. Za to funkcjonariusze z Czeladzi nie pobrali żadnej próbki do analizy. Średnia wysokość nałożonego mandatu waha się od 114 złotych w Czeladzi do 270 zł w Sosnowcu.

Czytaj także: rano oddychamy znacznie trudniej. Zwiększone stężenia pyłu

W sytuacji gdy przyłapana osoba nie chce przyjąć mandatu, funkcjonariusze sprawy kierują do sądu. W Sosnowcu skierowano takich wniosków aż 23, jest to związane z wyższą wysokością mandatów nakładanych przez sosnowieckich funkcjonariuszy, a w związku z tym częstszymi odmowami ich przyjęcia.

Żadna zagłębiowska Straż Miejska nie posiada drona zdolnego do pomiaru substancji szkodliwych w dymie z kominów. Dron taki musiał by być wyposażony w sensory pyły zawieszonego PM10 i formaldehydu, dla stwierdzenia czy dym pochodzi ze spalania odpadów. Niestety nawet pomiar z tak doposażonego drona nie ma obecnie wartości dowodowej, a jedynie jest wskazówką dla parolu który musi wejść do kotłowni w podejrzanej posesji i naocznie potwierdzić spalanie odpadów lub zabronionego paliwa

Strażnicy w ogóle nie wykorzystują popularnych obecnie mediów społecznościowych do informowania mieszkańców o swoich działaniach, a jednocześnie o zakazach i obowiązkach jakie ciążą na mieszkańcach w zakresie poprawy jakości powietrza.

Przypominamy mieszkańcom Zagłębia, by zawsze kiedy widzą „dziwny” dym wydobywający się z komina nie pozostawiali tej sytuacji bez interwencji. Zgłaszamy Straży Miejskiej w takiej sytuacji telefonicznie lub pisemnie podejrzenie popełnienia wykroczenia z art. 191 Ustawy o odpadach.  Nie bądźmy obojętni w takich sytuacjach, pamiętajmy, że szkodliwe substancje z naszych kominów trafiają wprost do naszych płuc.

Źródło: Zagłębiowski Alarm Smogowy

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

8 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 6.5µg/m3 PM2.5: 5.7µg/m3