Ciąg dalszy sprawy pseudokibiców z grupy Psycho Fans. Tym razem jeden z oskarżonych udowodnił zaniedbania Prokuratury!
Kamil D. jest oskarżony o udział w słynnej kradzieży flag kibicowskich GKS-u Katowice i Rakowa Częstochowa oraz o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Prawie cały 2019 rok przesiedział w areszcie, z którego został zwolniony z powodu choroby dziecka.
Jak donoszą media, czas na wolności wykorzystał na zatrudnieniu własnych biegłych, którzy mieli na nowo przypatrzeć się sprawie kradzieży. Wcześniej prokurator Marcin Michalski oskarżył go za udział w tym przestępstwie, głównie na podstawie zeznań Łukasza B. "Balusia", który jest świadkiem koronnym w tej sprawie.
Kamil D. prosił o powołanie biegłego, który zbadałby tę sprawę. Trzykrotnie odrzucono jego wniosek. Dlatego postanowił sam zwrócić się do Instytutu Badań i Ekspertyz Sądowych w Krakowie o ekspertyzę m.in. nagrań wideo.
Biegli uznali, że na materiale dowodowym to nie Kamil D. zamykał bramę stadionu podczas kradzieży - mężczyzna widoczny na nagraniach jest o ok. 10 cm wyższy od oskarżonego. Ten dowód został przedstawiony podczas czwartkowej rozprawie w Sądzie Okręgowym w Katowicach.
Jak podkreślają media, Łukasz B. mógł specjalnie oskarżyć Kamila D. z powodów osobistych.
fot. PAP