Pożegnanie jednego z założycieli beskidzkiego GOPRu w Bielsku-Białej

Gopro

Redakcja

12 lutego, 2020

Jerzy Podgórny, honorowy członek GOPR i jeden z założycieli Grupy Beskidzkiej GOPR, został w środę pochowany w Bielsku-Białej. Nestora ratowników górskich podczas uroczystości w bielskim kościele Opatrzności Bożej żegnali bliscy i przyjaciele ze służby.

"Jurek pozostanie w naszych sercach jako organizator, ratownik, nestor, nauczyciel, wicenaczelnik, dokumentalista ratowniczej historii, opiekun miejsc spoczynku ratowników, wspaniały kompan ratowniczych szkoleń i obozów zimowych na Babiej Górze, orędownik koleżeństwa, ratowniczego braterstwa, zgody i pojednania w pokonywaniu wszelkich przeszkód w ratowaniu ludzi w górach" – mówili o zmarłym jego koledzy z beskidzkiego GOPR.

Jerzy Podgórny zetknął się z ratownictwem górskim w 1947 r. W październiku 2018 r., podczas odsłonięcia w Szczyrku pomnika będącego wyrazem hołdu dla poświęcenia i odwagi goprowców, mówił PAP, że interweniował wówczas na Szyndzielni, górującej nad Bielskiem-Białą.

"Wracając z wycieczki narciarskiej, napotkałem w partii szczytowej poszkodowanego z poważnym urazem głowy. Z kolegą, przez Dębowiec, dostarczyliśmy go do pogotowia. Został uratowany" – wspominał wówczas.

Podgórny angażował się później w tworzenie zorganizowanego ratownictwa górskiego w Beskidach. Stało się to późną jesienią 1952 r.

"Członkowie założyciele rekrutowali się m.in. z Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, PTTK, klubów wysokogórskich. Sprzęt, z którym zaczynaliśmy, to były własne zasoby, często szyte w naszych domach. Inaczej byśmy ich nie zdobyli. Narty, które mieliśmy, pochodziły jeszcze z czasów wojny. Najczęściej były jesionowe, nieokrawędziowane, o paskowych wiązaniach. Nie byliśmy zabezpieczeni przed nadmiernym chłodem i deszczem. Mieliśmy drewniane topogany" – wspominał po latach.

Trudno dziś zliczyć, ilu ludzi zawdzięcza Jerzemu Podgórnemu zdrowie i życie. Uczestniczył w wielu akcjach. "Szczególnie pamiętam jednak rok 1961, gdy kierowałem pierwszą akcją ratowniczą w górach przy użyciu śmigłowca. Było to na Rysiance. Pamiętam też, nierzadko kilkudniowe, akcje ratunkowe w rejonie Babiej Góry" – wspominał w 2018 r.

Jerzy Podgórny zmarł 9 lutego w wielu 89 lat.

Grupa Beskidzka jest największą spośród działających w ramach GOPR. Korzeniami sięga Beskidzkiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które powstało jesienią 1952 r. Działa na terenie Beskidu Śląskiego, Żywieckiego, Małego i zachodniej części Makowskiego. Grupa zrzesza ok. 300 czynnych ratowników. (PAP)

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

5 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 4.7µg/m3 PM2.5: 4.2µg/m3