Remco Evenepoel z ekipy Deceuninck - Quic-Step odjechał w siną dal i daleko w tyle pozostawił swoich rywali na dzisiejszym etapie. Tym samym wygrał "królewski" etap Tour de Pologne z metą w Bukowinie Tatrzańskiej i ma największe szanse na dowiezienie żółtej koszulki do mety 77. TdP.
Evenepoel 50 kilometrów przed metą odjechał od rywali bez większych problemów. Pościg nie zdołał go dogonić, w efekcie samotnie wjechał na metę dzisiejszego etapu. Praktycznie zapewniając sobie zwycięstwo w całym wyścigu. Polski faworyt - Rafał Majka, mimo pogoni w małej grupce za liderem dzisiejszego etapu nie zdołał powtórzyć swego sukcesu sprzed kilku lat. Dziś na mecie zjawił się jako czwarty.
W efekcie Majka nie ma większych szans na wygraną w tegorocznym tourze. Zwłaszcza, że przed kolarzami jutrzejszy etap przyjaźni do Krakowa. Drugi w klasyfikacji generalnej Duńczyk Jakob Fuglsang ma blisko dwie minuty straty do lidera. Majka z kolei traci 2,32 minuty do Belga.
W klasyfikacji generalnej nie powinno się już zatem nic zmienić. I to dzisiejszy zwycięzca etapu zostanie zwycięzcą 77. TdP.
Foto: PAP
