Sanatorium

Redakcja

18 marca 2020

Unia Uzdrowisk Polskich i Izba Gospodarcza Uzdrowiska Polskie wysłały do premiera wniosek o objęcie spółek uzdrowiskowych pomocowym programem rządowym, specustawą, w związku z kryzysem wywołanym przez koronawirusa. Natomiast jak donosi Onet, jedno z uzdrowisk żąda od kuracjuszy wniesienia opłat za szybsze zakończenie turnusu z powodu epidemii.

Kto na pomoc uzdrowiskom?

Przedstawiciele uzdrowisk na południu Polski podkreślają, że ich sytuacja nie jest łatwa. Przewidują, że jeżeli nic się nie zmieni, to w kwietniu - turnusy kończą się z końcem marca - sanatoria będą musiały zostać zamknięte. Głównym płatnikiem uzdrowisk jest NFZ i od niego oczekują one wsparcia w kryzysowej sytuacji.

Uzdrowiska pustoszeją w związku z decyzją NFZ o zawieszeniu, do odwołania, ich działalności. Obostrzenia dotyczą też kuracjuszy kierowanych na rehabilitacje za pośrednictwem ZUS, i komercyjnych. Uzdrowiska nie przyjmują nowych klientów; Część opuściła obiekty w weekend, po komunikacie NFZ, część zdecydowała się pozostać do końca turnusu.

Uzdrowisko Rabka wystąpiło do ministra aktywów państwowych. W związku z zaistniałą sytuacją, ograniczeniem przychodów i koniecznością ponoszenia stałych kosztów utrzymania budynków i kosztów osobowych, spółka wystąpiła z pismem do Ministerstwa Aktywów Państwowych o uwzględnienie możliwości zapewnienia płynności finansowej i pokrycia strat powstałych w wyniku zaistniałej sytuacji epidemiologicznej kraju” – poinformował zarząd Uzdrowiska Rabka.

Kuracjusze, którzy przebywają w Uzdrowisku Rabka, nie mogą uczestniczyć w żadnych wyjazdach, wydarzeniach kulturalnych. Wprowadzono też całkowity zakaz odwiedzin pacjentów we wszystkich obiektach. Pacjenci mogą wychodzić z budynków tylko w nagłych przypadkach. Zaprzestano wykonywania zabiegów komercyjnych, zamknięto basen solankowy dla pacjentów komercyjnych.

W nieco lepszej sytuacji niż inne uzdrowiska jest Uzdrowisko Krynica-Żegiestów, które oprócz działalności sanatoryjnej wydobywa i produkuje wodę mineralną.

„Produkcja wody mineralnej na pewno nie ustanie i na nią popyt będziemy mieć cały czas, jednak świadczenia medyczne w najczarniejszym scenariuszu stają pod znakiem zapytania” – powiedział prezes Wiesław Pióro.

Uzdrowisko z Ustronia chce zwrotu pieniędzy od swoich klientów

Dzień po oświadczeniu NFZ Przedsiębiorstwo Uzdrowiskowe Ustroń SA w województwie śląskim poinformowało , że nie zamierza ono zwalniać pacjentów, jeśli nie zaakceptują wniesienia opłaty za każdy dzień pozostały do oficjalnego zakończenia turnusu - informuje Onet.

- "Opłata za skrócenie pobytu na życzenie pacjenta w wysokości 70 zł jest tylko częścią kwoty, jaką Narodowy Fundusz Zdrowia zakontraktował w ramach pobytu lecznictwa uzdrowiskowego" - tłumaczy Monika Grudzień, dyrektor marketingu i sprzedaży uzdrowiska w rozmowie z Onet.

- Normalnie płacimy około 20 zł za każdy dzień, a zabiegi w sanatorium pokrywa NFZ – informuje jeden z kuracjuszy cytowany przez Onet.

- Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma wpływu na wewnętrzne regulaminy uzdrowisk – zaznacza Sylwia Wądrzyk, rzeczniczk NFZ (za Onetem).

Turnus trwa do 31 marca, co oznacza, że za pozostałe dni każdy z seniorów musiałby dopłacić nieco ponad 1000 zł. Dla wielu emerytów jest to kwota znacznie przewyższająca ich możliwości. Warto zaznaczyć, że do sanatoriów przyjeżdżają pary małżeńskie. W taki przypadku koszt staje się podwójny.

Cała sytuacja wydaje się być dość trudna. Zarówno dla właścicieli obiektów jak i dla pacjentów i ich rodzin. Jedynym rozwiązaniem wydaje się być pilna interwencja ze strony rządowej bądź Narodowego Funduszu Zdrowia. 

Źródło: PAP/onet.pl/własne

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

17 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 0.3µg/m3 PM2.5: 0.2µg/m3