Władze Bielska-Białej zachęcają mieszkańców, by w niedzielę wzięli udział w wyborach do rad osiedli. Prezydent miasta Jarosław Klimaszewski zapowiedział w środę, że pięć osiedli, w których będzie ona najwyższa, otrzyma do podziału 1 mln zł.
Bardzo zależy nam na frekwencji w tych wyborach, bo rady osiedli to nasi współpracownicy w codziennym zarządzaniu miastem. Wszystkim zależy na budowie społeczeństwa obywatelskiego. Samorząd to wszyscy mieszkańcy, a rady osiedla, to najniższy – choć nie najmniej ważny - szczebel samorządu. To istotne, by wybrani kandydaci byli jak najbardziej reprezentatywni.”
Przewodniczący bielskiej rady miejskiej Janusz Okrzesik, który jest pomysłodawcą zdopingowania mieszkańców, poprzez wyasygnowanie z miejskiej kiesy funduszy, powiedział, że „1 mln zł otrzymają najaktywniejsze osiedla”. „Najlepszym wskaźnikiem aktywności jest w tej chwili frekwencja w wyborach” – dodał.
Okrzesik powiedział, że dzielnica z najwyższą frekwencją otrzyma do dyspozycji 500 tys. zł, kolejna – 200 tys. zł, a trzy następne po 100 tys. zł. „Nowe rady będą mogły zdecydować o wykorzystaniu tych funduszy. Ich przeznaczenie może być dowolne.
16 czerwca bielszczanie wybiorą składy 21 z 30 rad osiedlowych. Tam kandydatów jest więcej niż miejsc. W ośmiu osiedlach zgłoszono tylu samo kandydatów, ile jest miejsc. Wszyscy zostaną zatem członkami rad. W nowej kadencji nie będzie istniała jedynie rada na osiedlu Piastowskim. Tam zgłosiło się mniej kandydatów niż wymagane 15. Prawo wybierania przysługuje obywatelowi polski lub UE, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat oraz stale zamieszkuje na obszarze osiedla i jest ujęty w stałym rejestrze wyborców. (PAP)