Kiedy pierwszy przypadek koronawirusa na kopalni?

Csm csm csm csm coal 1626368 1920 18d6ab1136 0fabc9c335 0b91dbcbc6 0f5e24129d
Kastelik

Szymon Kastelik

15 marca 2020

Portal Jastrzebieonline.pl opublikował wpis żony górnika z JSW. Jej zdaniem, jedna osoba może zarazić nawet kilka tysięcy ludzi. - Prawdopodobnie czeka się aż będzie pierwszy przypadek wirusa na kopalni, tylko pomyślcie, czy wtedy nie będzie za późno na działania.

Polska Grupa Górnicza oraz Jastrzębska Spółka Węglowa wprowadziły czynności, które mają zminimalizować ryzyko pojawienia się zarażenia wirusem SARS-Cov-2. Przy kopalniach mierzona jest  temperatura przychodzących na zmianę. Przed częścią kopalń rozstawiono namioty sanitarne. Problem w tym, że same badania wykonywane są w sposób, który sprzyja zrażeniom. Górnik za górnikiem, kilkaset osób w długiej kolejce. Żadnych odstępów.

Pojawiły się ulotki i plakaty informujące o czynnościach profilaktycznych.

JSW uspokaja i informuje. 

– Bezpieczeństwo i zdrowie pracowników i ich rodzin są dla nas najważniejsze. Praca w domu ograniczy ryzyko zarażenia koronawirusem. Zawieszenie działalności szkół, przedszkoli i innych placówek oświatowych dla wielu rodziców jest dużym utrudnieniem. Umożliwienie zdalnego wykonywania pracy pozwoli pracownikom połączyć obowiązki zawodowe z opieką nad rodziną. Empatia, wzajemna pomoc i solidarność z osobami w trudnej sytuacji pozwolą nam przetrwać ciężki czas – powiedział Włodzimierz Hereźniak, prezes zarządu JSW SA.

W spółce od 12 marca służby ochrony sprawdzają temperaturę ciała pracowników wchodzących do zakładów pracy. Pomiar jest wykonywany metodą bezdotykową. Osoby, u których temperatura ciała będzie wynosiła 38 stopni Celsjusza i powyżej albo zostaną stwierdzone inne objawy mogące świadczyć o zakażeniu, będą kierowane do namiotów ustawionych przed wejściem do każdej kopalni. Zaopiekują się nimi służby medyczne. Zostanie także wdrożony tryb postępowania, zgodny z zaleceniem ministra zdrowia. W kopalniach zostały wydzielone izolatki dla pracowników, którzy po wyjeździe na powierzchnię będą skarżyć się na złe samopoczucie.

Zakład Wsparcia Produkcji kupił dla zakładów JSW namioty, termometry bezdotykowe, kombinezony biologiczne, maski medyczne oraz półmaski. W kopalniach wzmożono kontrole warunków sanitarnych – odkażane są klamki, poręcze, zwiększono ilość mydła oraz ręczników papierowych.

CZYTAJ TAKŻE Czterodniowy tydzień pracy?

Tymczasem w social mediach można znaleźć wiele krytycznych wpisów. Górnicy obawiają się o swoje zdrowie. Według nich sprawdzanie gorączki itp. to za mało, aby uniknąć infekcji w miejscach, gdzie pracuje przecież po kilka tysięcy ludzi. Większa część krytyki pojawiła się, gdy PGG postanowiło o pracy zdalnej - ale dotyczy to w głównej mierze "pracowników umysłowych". 

Polska Grupa Górnicza S.A. – ze względu na zagrożenie koronawirusem – umożliwi części pracowników odpowiedzialnych za usługi kluczowe w firmie wykonywanie obowiązków z domu w trybie pracy zdalnej tzw. „home office”.

Jest to możliwe, ponieważ celem Polskiej Grupy Górniczej stało się upraszczanie procesów biurowych oraz ich całkowita cyfrowa automatyzacja. W ostatnich latach w spółce wdrożono nowoczesne rozwiązania informatyczne, które eliminują dokumentację papierową. Dlatego też część pracowników może pracować zdalnie bez żadnego uszczerbku dla efektywności.

– Obecnie dzięki zastosowanej technologii w zakresie infrastruktury oraz oprogramowania od 70 do 80 proc. czynności pracownicy mogą z powodzeniem wykonać zdalnie, w tym również z domu, dzięki czemu można dokonać przeniesienia pracowników biurowych w tryb pracy domowej praktycznie z dnia na dzień - mówi Tomasz Rogala, prezes PGG S.A.

- oświadczenie PGG

Również w środowisku JSW panuje strach. Portal Jastrzebieonline.pl opublikował wpis żony górnika z JSW. Podkreśla tam, że jedna osoba może zarazić nawet kilka tysięcy ludzi - Prawdopodobnie czeka się aż będzie pierwszy przypadek wirusa na kopalni, tylko pomyślcie, czy wtedy nie będzie za późno na działania. Kopalnie to obecnie miejsce, w którym powinno się wprowadzić natychmiast bardzo poważne ograniczenia. Jeśli wszyscy to robią, jeśli cały kraj przechodzi w stan mobilizacji, to czy zakład pracy, w którym przebywa mnóstwo ludzi z regionów już zarażonych nie powinien podjąć radykalnych kroków? - czytamy we wpisie żony. Obawia się ona o swoją rodzinę. Według niej JSW powinno wprowadzić ograniczenia w pracy. 

Jastrzębska Spółka Węglowa jest w trakcie przygotowywania planów awaryjnych na różne sytuacje. Z tego powodu został powołany sztab kryzysowy - Powołany został sztab kryzysowy. To są plany przygotowane na różne ewentualności. Do dzisiaj (tj 15 marca 2020 - przyp. red.) nie został wykryty żaden przypadek, który zakwalifikowany został jako choroba - informuje rzecznik prasowy JSW, Sławomir Starzyński. 

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

8 o

katowice

Cóż... Bywało lepiej.

PM10: 18.9µg/m3 PM2.5: 16.1µg/m3