W piątek, 2 października, związkowcy z sektora górniczego zorganizowali w Warszawie manifestację. Chcą ochrony stanowisk pracy oraz lepszej przyszłości dla branży. Protestujący pojawili się m.in. pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości!
Przypomnijmy, że ostatnie trzy tygodnie września były naprawdę gorące. Górnicy z kopalń Polskiej Grupy Górniczej rozpoczęli strajk okupacyjny. Przez kilka dni trwały negocjacje strony społecznej z przedstawicielami rządu. Głównym przedstawicielem władzy w negocjacjach był Artur Soboń. Wreszcie tydzień temu udało się obu stronom porozumieć. Według założeń ugody, górnictwo w Polsce ma przetrwać do 2049 roku, a dotychczasowe miejsca pracy będą pod ochroną. Jest jednak małe "ale" - aby tak się stało, rząd musi dofinansować ten sektor polskiej gospodarki. A na to musi zgodzić się Komisja Europejska. Natomiast jak podkreślają eksperci, nie ma nawet przepisów, które umożliwiłyby KE zatwierdzenie tego porozumienia.
W wyniku zakończenia rozmów, górnicy odwołali swój protest w Rudzie Śląskiej. Ale związkowcy, zwłaszcza z OPZZ, nie zrezygnowali z organizacji protestu w Warszawie, który zaplanowano na 2 października. Dzisiaj pod siedzibą PiS-u zebrali się przedstawiciele branży górniczej oraz pozostałych branż energetycznych.
fot. PAP