Andrzej Duda obiecał, że nie pozwoli na "zamordowanie górnictwa". Czy pomoże górnikom?

Csm IMG 20200605 181830 2 553d00fceb 5
Kastelik

Szymon Kastelik

3 stycznia 2022

W 2018 roku prezydent Polski Andrzej Duda obiecał górnikom, że nie pozwoli na "zamordowanie górnictwa" w Polsce. Ponad trzy lata później związkowcy planują blokadę wywozu węgla. Wszystko to podczas kryzysu energetycznego i rosnących cen surowców.

W grudniu 2018 roku z okazji Barbórki prezydent Polski Andrzej Duda powiedział - Dopóki ja pełnię w Polsce urząd prezydenta, nie pozwolę, by ktokolwiek zamordował polskie górnictwo - stwierdziła nasza głowa państwa na obchodach w Brzeszczach. Od tamtej pory doszło do kilku istotnych wstrząsów w polskim górnictwie, zwłaszcza w Polskiej Grupie Górniczej. - To nie sztuka wszystko zlikwidować i zostawić ludzi bez pracy, zostawić państwo bez zaplecza i załamać gospodarkęstwierdził wówczas prezydent Duda.

8 miesięcy po tych słowach doszło do protestu pod siedzibą PGG. Była to oddolna inicjatywa górników, z Sebastianem Darulem na czele, który ostatecznie został zwolniony z ówczesnej KWK Murcki-Staszic. W grudniu 2019 roku związkowcy okupowali przez kilka dni siedzibę spółki PGG. Strona rządowa porozumiała się wówczas ze stroną społeczną i poinformowała, że powstanie umowa społeczna, która uchroni górników przed skutkami transformacji energetycznej w Polsce. Od początku 2020 roku trwa proces likwidacji kopalń, który potrwa do 2049, chociaż wielu ekspertów uważa, że kopalnie w Polsce upadną szybciej. Powstała w bólach umowa społeczna nadal nie została zatwierdzona przez Komisję Europejską i tym samym jej założenia nadal nie weszły w życie. 

Teraz związki zawodowe ponownie grożą strajkiem. Na 4 stycznia zaplonowana blokadę wywozu węgla z kopalń PGG, która potrwa 48 godzin. Bogusław Hutek z Solidarności Górniczej stwierdził po spotkaniu z wiceministrem Piotrem Pyzikiem, że rząd nie słucha górników. A co na to prezydent Polski, który w 2018 roku obiecał, że nie pozwoli na zamordowanie górnictwa? 

Globalne zmiany klimatyczne skłaniają do przekształcania systemu energetycznego opartego na paliwach kopalnych i zwiększenia roli niskoemisyjnych, odnawialnych źródeł energii. Nie może to jednak prowadzić do gospodarczych wstrząsów, zachwiania naszym bezpieczeństwem energetycznym, do nieprzemyślanego redukowania miejsc pracy i naruszania ludzkiej pewności jutra. O przyszłości górnictwa węglowego powinniśmy decydować z rozwagą. Potrzebujemy dziś w Polsce inwestycji w nowoczesne niskoemisyjne technologie węglowe. Porozumienie rządu i przedstawicieli związków zawodowych dotyczące transformacji sektora górnictwa węgla kamiennego jest przykładem odpowiedzialnego dialogu społecznego. To zarazem początek przekształceń, które z jednej strony utrzymają nasze bezpieczeństwo energetyczne, z drugiej – dadzą pracownikom kopalń i ich rodzinom nowe szanse i pozwolą na rozwój regionów górniczych. Oczekujemy obecnie na notyfikację tych ustaleń przez Unię Europejską - napisał w życzeniach dla górników z okazji Barbórki w 2021 roku. 

Rozpoczynająca się 4 stycznia akcja protestacyjna związków zawodowych raczej przeczą słowom Andrzeja Dudy o "porozumieniu". Związkowcy coraz głośniej mówią o tym, że zostali oszukani i nie wierzą w umowę społeczną dla górnictwa. Na ten moment wysyłany jest do nich wiceminister Piotr Pyzik, doradca Jacka Sasina. Kiedy przyjedzie do związkowców sam minister aktywów państwowych? Spotkanie Rafała Jedwabnego z premierem Mateuszem Morawieckim przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach udowodniło, że obie strony tego konfliktu nie są skłonni do ustępstw. Morawiecki zrzuca winę na Rosję i Tuska, a związkowcy na obecny rząd. Potrzebny jest mediator, a nim powinien zostać prezydent Polski, który od 2015 roku obiecał wiele górnikom.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

17 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 0.6µg/m3 PM2.5: 0.5µg/m3