Wynajmują domy, restauracje, mieszkania i rozpoczynają zabawę. Związani przyjemnością. Do bólu!

Ok
Prynda

Dorota Prynda

8 maja 2019

Śląskie środowisko BDSM liczy kilka tysięcy osób. Niełatwo do niego dołączyć.

W Katowicach działa społeczność Black Fever. Łączy miłośników BDSM na Śląsku. Wynajmują restauracje, kluby i rozpoczynają zabawę.

Imprezy są organizowane co trzy miesiące. U nas bywa zwykle około od 80 do 100 osób na jednej imprezie”

mówi organizatorka imprez.

Spotkania są przeznaczone dla amatorów mocnych wrażeń. Za każdym razem obowiązuje inne temat. Do tej pory zorganizowano m.in. pet party. To dla tych, którzy lubią przebierać się za zwierzęta.  Bywają imprezy w metalove, czyli ze wszystkim co jest związane z metalem.. W czasie piercing party, można przekuć sobie wybraną część ciała. Dowolną.

- Zaprosiliśmy specjalistę, który kolczykował zgodnie z zasadami piercingu. Udział w party, to koszt ok. 20 zł. Pojawiają się i bogaci, i biedni, i prezesi, i sprzątaczki. Nie ma jednej grupy, którą można by konkretnie charakteryzować – dodaje organizatorka Black Fever. 

Na party nie można trafić z ulicy. Są to zwykle osoby z polecenia, po selekcji. BDSM to przede wszystkim forma dostarczania przyjemności. Ważne, żeby mieć zaufanie i pewność, że w każdym momencie, w którym ktoś poczuje dyskomfort, będzie mógł wszystko przerwać.

Lepiej uważać, gdzie szukasz spotkań BDSM. W sieci jest sporo prawdziwych dewiantów albo po prostu klasycznych krzywdzicieli. Takie umawianie się w ciemno, to duże ryzyko”

mówi Konstanty, amator BDSM z Katowic.

 - Trzeba wiedzieć kiedy przestać, znać granice. Mi jest łatwiej, bo lubię ten sport od lat. Ćwiczę też różne sztuki walk. Mam sprawne ręce i wiem jak to robić, żeby był „fun”, ale i żeby się nie zagalopować. Kiedyś zdarzyło mi się spotkać, w sumie z trzema dziewczynami, które nie potrafiły wypowiedzieć hasła awaryjnego. Myślały, że wytrzymają. Może się wstydziły powiedzieć „stop". Można mieć wtedy problemy. Taka dziewczyna może latami się potem leczyć po traumie. Trzeba być jednak świadomym, na co człowiek się pisze - dodaje Konstanty.

O seksie mówimy już bardzo odważnie. Mimo, że jesteśmy coraz mniej pruderyjni, niektóre oblicza seksu są  jednak owiane milczeniem. 

Ten fetysz charakteryzują dwie postawy: dominująca i uległa. Domin lub domina wymyśla sceny, które później wykonują z uległą lub uległym. Scenariusz zabawy zakłada pewne zasady oraz hasło, które oznacza zatrzymanie zabawy. To na wypadek przekroczenia granic. Klara, która ma swój gabinet z usługami BDSM opowiada, że takie hasło jest niezwykle ważnym elementem i zawsze igraszki powinno się zaczynać od jego ustalenia.

Perwersje to moja specjalność. Kiedy np. uległa krzyczy „ała”, okładana szpicrutą , to nie wiadomo czy chce przestać, bo przecież o odczuwanie bólu tu chodzi. Umawiam się wcześniej na słowo alarm. Zwykle tym słowem jest „stop”

przekonuje Klara, zawodowa domina.

Klara oferuje profesjonalną dominację erotyczną, fizyczną. Zwykle ubrana w lateks, podczas sesji używa różnego rodzaju gadżetów. Najczęściej zestawu pejczy, szpicrutę, obrożę ze smyczą, kajdanki, liny do krępowania, uprząż pod łóżko oraz inne zabawki powszechnie dostępne w każdym sexshopie.

Kolejnym etapem spotkań jest egzekwowanie wykonywanych zadań. Kara jest sensem całej zabawy. Może nią być lizanie stóp osoby dominującej, seria mocnych uderzeń pejczem w tyłek, lub lekka chłosta. W zestawie jest też przyciskanie czy podrapanie, które często bywa dopiero rozgrzewką. Klapsy, policzkowanie, to stałe elementy zabaw mających pokazać hierarchię w odgrywanej scenie.

Okazuje się, że wiele osób, które pozwolą sobie na odrobinę perwersji w swoim życiu, odczuwają większy poziom zadowolenia a nawet cierpią na mniejsza ilość zaburzeń psychicznych niż lubiący tzw. sex waniliowy (bez perwersji).

Według psychologów, każda forma eksperymentów łóżkowych jest fajna, dobra, ciekawa, rozwijająca i badająca nasze granice. 

Trzeba pamiętać o kilku warunkach. Po pierwsze, każde urozmaicenie musi odbywać się za obopólną zgodą. Po drugie, należy ustalić hasło bezpieczeństwa i bezwzględnie je respektować. Po trzecie, BDSM to dużo więcej niż bicie, wiązanie i kneblowanie. 

To zabawa, gra aktorska, obustronna przyjemność i coś, na co nie warto się zamykać. Można także wprowadzać elementy BDSM, jako urozmaicenie klasycznego seksu (wiązanie rąk, zasłanianie oczu itp.). Ogranicza nas tylko wyobraźnia i świadoma zgoda partnera. To nasze wewnętrzne przekonanie, że nie robimy tego na siłę lub dla kogoś. Z badań, które zostały opublikowanie w Journal of Sexual Medicine, w których wzięło udział blisko tysiąc osób, wynika że ponad połowa uprawiających seks wzbogaca go o elementy BDSM. Każda z tych osób wypełniła kwestionariusz, w którym określiła satysfakcję z życia, odporność na odrzucenie i przywiązanie w związku.

Okazało się, że osoby lubiące BDSM są bardziej otwarte na świat i ludzi. Dużo rzadziej chorują na stany depresyjne i są bardziej przyjacielskie.

- Nie ma większego znaczenia, jak silna jest nasza psychika w przypadku praktykowania BDSM. To co jest najistotniejsze, to nasza otwartość na nowe doświadczenia, chęć eksperymentowania, próbowania, dość wysoka samoocena, pełne zaufanie do partnera/partnerki i znajomość zasad. Badania pokazują także, że osoby otwarte na urozmaicenie swojego życia seksualnego o elementy BDSM bardziej lubią siebie, zbliżają się do partnera seksualnego, bardziej ufają sobie, odkrywają nieznane im dotąd doświadczenia seksualne i około seksualne. 

Należy pamiętać, że BDSM to gra. Jej uczestnicy mają wyższy poziom satysfakcji z życia, bardziej ufają także partnerowi i - co ciekawe - są mniej neurotyczni i wykazują mniej problemów z zaburzeniami nastroju”

przekonuje Monika Kotlarek, psycholog.

Nie zawsze chodzi o seks, w którym ktoś dominuje, lub znęca się. Nie zawsze chodzi o ból. Czasem to sposób na uleczenie związku, jakiejś relacji albo po prostu na urozmaicenie.

BDSM. Co to właściwie znaczy? B jak bondage, czyli wiązanie (unieruchamianie), D jak domination, czyli dominacja, S jak sadism, czyli sadyzm, M jak masochism, czyli masochizm. Za tymi określeniami kryją się jeszcze różne praktyki, które wykonuje się w czasie sesji: B i D to bondage i discipline – czyli wiązanie i dyscyplinowanie (szczególnie w aspekcie kar, nie tylko fizycznych), D i S to domination i submission – czyli dominacja i uległość, S i M to sadism i masochism – czyli sado-maso.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

8 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 1.4µg/m3 PM2.5: 1.1µg/m3