Tańczymy tak, jak pandemia zagra

Wstawmy jeszcze po 50 łóżek w każdym możliwym miejscu i połóżmy na nich chorych z ciężkim przebiegiem COVID-19. Kto się nimi zajmie? Kto kolejny raz ubierze specjalny kombinezon, wszelkie niezbędne środki ochrony indywidualnej i pójdzie na front walki z pandemią?
O tym, że w Polsce dramatycznie brakuje lekarzy i pielęgniarek mówi się od wielu lat. Fakt, wzrosły limity przyjęć na studia, ale osoby, które zaczęły studiować, wejdą do systemu za jakieś 12 lat.
Dr Bartosz Fiałek, który w mediach społecznościowych regularnie komentuje to, co ogłaszają kolejni ministrowie zdrowia i ludzie odpowiedzialni za organizację ochrony zdrowia w kraju, podkreśla, że jeszcze długo przed pandemią należało przede wszystkim poprawić warunki pracy oraz wynagrodzeń medyków, aby ci, którzy wyemigrowali lub migrowali do sektora prywatnego, zasilili publiczny system opieki zdrowotnej. Nie zrobiono tego – podkreśla dr Fiałek.
Wygląda to trochę tak, jakbyśmy chcieli leczyć zawał serca tabletką przeciwbólową ze stacji benzynowej i dziwili się, że nie działa. Próbujmy nadal stosować w ochronie zdrowia metody z MacGyver'a i sprawdzajmy, czy niemożliwe jest możliwe. Będziemy tańczyć, jak pandemia nam zagra.