IMG 20200512 164107

Spis powszechny to plebiscyt dla Górnego Śląska

Kastelik

Szymon Kastelik

18 marca, 2021

Nadchodzący spis powszechny będzie dla Ślązaków współczesnym plebiscytem. Oczywiście nie będą decydować o tym, w którym państwie chcą żyć. Bo Ślązak to Polak i jest to fakt. Tylko Ślązacy chcą być w końcu zauważeni. Tymczasem od lat traktowani są jak mitologiczne postacie. Bo coś się o nich wie, ale nikt w nich nie wierzy.

Ślązacy to takie dziecko, które było niechciane, aż nagle okazało się, że wygrało fortunę na loterii. Tak można opisać historię Górnego Śląska do drugiej wojny światowej. Najpierw jego mieszkańcy trafili pod polską koronę, która szybko oddała ich Czechom. Polskich władców Górny Śląsk nie interesował. Zwykłe gleby, trochę wody i to wszystko. Potem region ten przygarnęła monarchia austriacka, aż wreszcie Ślązacy stali się „Niemcami”. Zauważono ich dopiero, gdy odkryto tutaj prawdziwy skarb: czarne złoto zwane węglem.

Po I wojnie światowej Górny Śląsk był obiektem międzynarodowej walki politycznej. Aż w końcu został podzielony. Był plebiscyt, ale jego wynik nie pokazał faktycznego stanu rzeczy. Zrobiono tak, aby Polska była zadowolona i Niemcy nie narzekały. Po drugiej wojnie światowej Górny Śląsk był dla władz PRL-u jedynie siłą produkcyjną, która służyła do odbudowy kraju oraz handlu z ZSRR – chociaż oddawanie węgla za darmo trudno nazwać handlem. Ponownie Ślązak nikogo nie obchodził.

A przecież mieszkańcy Górnego Śląska nikomu nie przeszkadzali. Żyli sobie spokojnie i uczciwie. Nawet gdy Cesarstwo Niemieckie chciało ich zgermanizować. Zniszczenie śląskości nastąpiło dopiero po 1945 i trwa tak naprawdę po dziś dzień.

Dlaczego żaden rząd po 1989 roku nie chciał poważnie podejść do kwestii języka śląskiego? Dlaczego w szkołach nie ma lektur opowiadających o historii i kulturze tego regionu? I dlaczego dla wielu polityków Ślązacy nadal są „ukrytą opcją niemiecką”?

Mówi się teraz, że ta mityczna „śląskość” zagrozi Polsce. W jaki sposób? Przecież 100 lat temu tysiące Ślązaków, którzy nie dali się zgermanizować, było gotowych oddać życie za Polskę. Walczyli z Niemcem, aby później Józef Piłsudski mógł dumnie przyjechać do Katowic. To Górny Śląsk był pierwszą linią obrony, gdy wojska III Rzeszy wkroczyły na terytorium Polski. To Ślązacy byli pierwszymi ofiarami wojny. To Ślązacy odważyli się stanąć naprzeciw czołgom pod kopalnią Wujek.

Dzisiaj Ślązacy znów muszą wziąć sprawy w swoje ręce. Tak jak ich dziadkowie sprzed 100 lat. Muszą pokazać w spisie powszechnym, że mityczny Ślązak to nie tylko czcze gadanie. Mieszkańcy Górnego Śląska, mimo że są Polakami, mają też własną kulturę i godkę. A co najważniejsze - własną tożsamość. I to muszą zobaczyć w Warszawie. Wtedy przekonają się, że Hanysy to potęga, która decyduje o tym, kto wybory wygra, a kto wybory przegra.

powiązane artykuły:

Spispowsz
27 stycznia, 2022

W czwartek w Pałacu Prezydenckim przedstawiono wstępne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego. W porów

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

6 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 3.3µg/m3 PM2.5: 2.9µg/m3