Restaurant 691397 1280

Redakcja

31 stycznia, 2021

Miasto powoli staje się celem dla amatorów znakomitego jedzenia oraz świetnych, nowoczesnych, a także staromodnych miejsc z klimatem. Takich, w których chętnie się zatrzymamy, by spróbować klasycznej domowej kuchni albo skosztować dań zaskakujących nasze podniebienie.

W Bytomiu oferta gastronomiczna jest bardzo bogata i każdy znajdzie coś dla siebie. Jest kuchnia regionalna, amerykańska, włoska, chińska, meksykańska, czy wietnamska. Można spróbować potraw, które przeniosą nas do dzieciństwa, i takich, które zabiorą nas do świata przyszłości.

Hawerfloki, czy leberwurst?

Bar Pierożek słynie z pysznych pierogów, w barze „Zelter" można zjeść m.in. burger hajera, w Bistro „Krauza" można zamówić szakszukę Szombierki, omlet Bobrek, czy hawerfloki Łagiewnickie, w Caffe Horst swojski leberwurst. Skąd pomysły na takie nazwy dań?

Kreacją dań i nazwami zajmujemy się razem z żoną, razem prowadzimy lokal. Ja też lubię grę słów i to też może wynika z tego, że język polski nie jest przeszkodą. Czerpiemy z różnych sytuacji, miejsc. Dużo też się odnosimy do Bytomia, do Śląska. Te nazwy w zależności od menu się zmieniają. Wkładamy w to naszą kreatywność

mówi nam Arkadiusz Rajca z restauracji „Zelter" w Bytomiu.


Wróćmy do listy ciekawych miejsc. Restauracja „Stara Piekarnia" jest niezwykle klimatyczna i oferuje dobre potrawy. Świetnej kawy można napić się „W Lufcie". Miejscem do odpoczynku przy piwie jest pub „Na Rycerskiej".  W restauracji w hotelu „Seven" można degustować dania kuchni europejskiej, polskiej i regionalnej. Smaczną pizzę znajdziecie w „Ripoście", „Sycylii" i „Sapori Divini", włoskie dania w „Wagonie", a w restauracji Villa Vienna poza sznyclem wiedeńskim jest sporo urozmaiconych potraw, chińskie dania są sprzedawane w „Li Long", wietnamskie w „Ha-Noi", meksykańskie w restauracji „Ziarno".

Z kolei słodkie przysmaki serwują m. in. cukiernia „U Michała", Lodziarnia u Fiołków, Piekarnia-Cukiernia Klimza, czy Piekarnie-Cukiernie Tadeusza Kwapisza. Uff. Dużo... A przecież miejsc ciekawych i wartych odwiedzenia jest coraz więcej.

Dobre dania na wynos

Pandemia mocno jednak daje się we znaki restauratorom. Dlatego pojawiła się inicjatywa #BytomNaWynos – mocno wspierana przez Miasto Bytom, dlatego też właściciele co chwile czymś zaskakują. Tak było ze „Starą Piekarnią" w Bytomiu, tam dania mogliśmy otrzymać wprost do... naszych aut, które zaparkowaliśmy na restauracyjnym parkingu. Obostrzenia nie złamane, a wszyscy zadowoleni.

Gastronomia nie sprzedaje tylko jedzenia, ale przede wszystkim sprzedaje czas wolny swoim gościom – mówi Arkadiusz Rajca. Bo też jedzenie to nie tylko to, co otrzymujemy na talerzu. Dlatego tak bardzo branża restauracyjna potrzebuje naszego wsparcia. Zwłaszcza, że dla wielu to lata nie tylko pracy, inwestycji, ale także nauki. Tak jest m.in. z właścicielem Lodziarni u Fiołków.

Skąd pomysł na produkcję lodów rzemieślniczych? To długa historia, coś po prostu trzeba było w życiu robić. Człowiek pracował w korporacjach przez większość swojego życia, ale trzeba było pomyśleć nad czymś swoim i tak powstał pomysł. Szkolenia, Włochy, Polska, uczenie się od innych. Siedem, osiem lat temu, jak zacząłem się tym interesować, takich firm było bardzo mało, były stare firmy lodziarskie, cukiernie, które prowadziły produkcję lodów i kilka było dosłownie na terenie Polski takich, nazwę to, nowożytnych lodziarni. Produkujących lody w innej technologii. Tak trafiłem na człowieka, przyjaciela Krzysia, który mnie w ten biznes wciągnął, nauczył. W sierpniu minie sześć lat, jak otwarta jest nasza lodziarnia”
opowiada Tomasz Fiałkowski, z Lodziarni u Fiołków

Miasto pomaga przetrwać

Jak działamy w czasie pandemii? Powiem krótko: słabo. Szczególnie teraz w tej odsłonie pandemii, czyli jesienno-zimowej

podkreśla Tomasz Fiałkowski.

Dlatego nieodzowne jest wsparcie klientów, ale także miasta.

W Bytomiu można się starać o zmniejszenie opłat za lokale dzierżawione od miasta. Nawet o 90 procent. Ale to nie wszystko. Prezydent Mariusz Wołosz przygotował zwolnienie z całości opłaty koncesyjnej dla bytomskich przedsiębiorców. Radni przegłosowali projekt uchwały 28 stycznia, dzięki czemu około 100 bytomskich restauratorów otrzyma wsparcie o łącznej wartości ok. 300 tys. zł.

Radni przyjęli jednogłośnie projekt uchwały zwalniający z opłaty koncesyjnej bytomskich przedsiębiorców z branży gastronomicznej. Zaproponowany przez nas projekt uchwały został przygotowany jako odpowiedź na apel bytomskich restauratorów

podkreśla prezydent Mariusz Wołosz.

Co my możemy zrobić, aby pomóc restauratorom? Korzystajmy z oferty lokalnych restauratorów, wspierajmy ich, a przy okazji próbujmy. Warto, oferta jest naprawdę duża. Do Bytomia wybierajmy się, także dla znakomitej kuchni.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

12 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 0.9µg/m3 PM2.5: 0.7µg/m3