Tuskkonwencja

"Konwencja Przyszłości" PO bez przyszłości dla Górnego Śląskiego

Kastelik

Szymon Kastelik

3 lipca 2022

0 konkretów, 0 planu na przyszłość, zwłaszcza dla Górnego Śląska - tak wyglądała "Konwencja Przyszłości" Platformy Obywatelskiej. W ten sposób opozycja na pewno nie wróci do władzy. Jeżeli górnik obejrzał całe "widowisko" PO, to stracił ponad 2 godziny swojego życia.

"Konwencja przyszłości" Platformy Obywatelskiej z udziałem koalicjantów z Koalicji Obywatelskiej odbyła się w Radomiu. Miejsce symboliczne, bo odwołujące się do 1976 roku, kiedy rozpoczęły się protesty przeciwko drożyźnie. 

Konwencja została zorganizowana w stylu amerykańskim. Mówcy w centrum hali sportowej, a dookoła ich słuchacze. Do Radomia zjechali działacze i wyborcy PO za całej Polski. Tusk zaprosił osobiście tez kilka osób, z którymi spotkał się przez ostatni rok: nauczycieli, przedsiębiorców i zwykłych obywateli.

Wystąpienie byłego premiera trwało ponad 40 minut i nie trzeba być nawet wyborcą Prawa i Sprawiedliwości, żeby stwierdzić, że Tusk... ponownie nie powiedział niczego konkretnego. Powtórzył to, co mówi od początku swojego powrotu do polskiej polityki: PiS jest zły, drożyzna to wina PiS-u, piekło kobiet, Kaczyński nic nie wie o rodzinie, nauczyciele mają źle, małych przedsiębiorców czeka upadek, inflacja szaleje przez niekompetentność rządu i prezesa NBP. Nie wskazał żadnych działań, jakich podjąłby, gdyby Platforma Obywatelska powróciła do rządu. Powiedział tylko, że sposobem na drożyznę jest odebranie PiS-owi władzę oraz usunięcie Glapińskiego ze stanowiska prezesa NBP. 

Zapowiedział też głośno walkę z pedofilią poprzez powołanie zespołu prokuratorów. Posłanka Kinga Gajewska po przemówieniu Tuska dodała, że chcą podwyższyć pensję nauczycieli o 20 procent. 

Tusk przez ostatni rok podróżował po Polsce, ale jakoś nie potrafił dotrzeć do województwa śląskiego, a zwłaszcza na Górny Śląsk. Jego wystąpienie na "Konwencji przyszłości" tylko to udowodniło. Donald Tusk nie wspomniał w ogóle o naszym regionie. A jeżeli konwencja miała dotyczyć przyszłości, to właśnie Górny Śląsk jako jedyny region w Polsce ma przed sobą bardzo trudne 30 lat. To Górny Śląsk musi odejść od górnictwa i zmienić całkowicie swój charakter. Zmiany uderzają w setki tysięcy ludzi, bo to nie tylko górnicy i ich rodziny, ale wszyscy, którzy działają w branżach okołogórniczych. Dlatego odejście od węgla to temat bardzo ważny, bo dotyczy całego kraju i zmiany systemu energetycznego w Polsce. Wojna w Ukrainie i sankcje nałożone na Rosję udowodniły, że bez śląskiego węgla nasz kraj czeka w tej chwili zagłada. 

Z tego powodu władza, która zostanie wybrana w 2023 roku musi mieć perfekcyjny plan działania, w którym nie ma miejsca na żadne błędy. Najwidoczniej Platforma Obywatelska nie ma niczego do zaoferowania dla Górnego Śląska. Przez kilka lat jej politycy mówili, że górnictwo to przeszłość. Nie zdradzili jednak, co trzeba zrobić, żeby zastąpić "upadające górnictwo". Na "Konwencji Przyszłości" w imieniu Ślązaków wystąpił poseł Wojciech Król. Jednak on też nie powiedział, jaka "przyszłość" czeka Górny Śląsk i całe województwo śląskie w przypadku zwycięstwa PO. Potrafił tylko zaatakować Wojciecha Kałużę i przypomnieć, że PiS obiecywał węgiel na 200 lat oraz odszedł od odnawialnych źródeł energii.

Zatem jaka ma być ta przyszłość? Po "Konwencji Przyszłości" w Radomiu dalej nie wiadomo.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

8 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 5.9µg/m3 PM2.5: 5.3µg/m3